Etykietki i definicje można idealnie uporządkować i poszuf ladkować – talenty dzieci nie
Od niepamiętnych czasów dzieci zawsze broniły się przed próbami zaszufladkowania ich uzdolnień w jasno podzielone kategorie teoretyczne. Spróbuj tylko zakwalifikować Leonarda z jego zdolnościami w zakresie nauk przyrodniczych, sztuk plastycznych i muzyki jako uzdolnionego lub utalentowanego, a szybko się pogubisz. Moja rada? Nie tykać etykiet. Nie próbować wpychać dziecka do szuflady. Skupić się na jedynym, czego jesteśmy pewni. Każde dziecko jest wyjątkowe i niepowtarzalne jak odcisk jego linii papilarnych. Dzieci nie są narodową średnią statystyczną wyliczoną przez komputery najnowszej generacji. „Szerokie” definicje, które zamykają w swym kręgu różnorodność uzdolnień naszych dzieci, są bardzo wygodne dla celów ewidencji, ale w praktyce takie słowa jak „utalentowane”, „uzdolnione”, „talenty”, „dary” i „geniusz” są prawdziwe wyłącznie w kontekście indywidualnego dziecka. Zacznijmy więc od tego, jak pomóc dzieciom rozwinąć ich indywidualne zdolności.