Emocje i nauka – kiedy jesteśmy szczęśliwi i o tym wiemy… wtedy się uczymy!
Dlaczego emocje odgrywają taką ważną rolę w przyswajaniu wiedzy? Pod pewnymi względami nasze mózgi naśladują sposób, w jaki mógłby działać komputer. Na przykład sekwencję ruchów potrzebnych do podniesienia ze stołu szklanki z wodą i uniesienia jej do ust można by osiągnąć za pomocą mechanicznej ręki sterowanej przez komputer. Podobnie ma się sprawa z innymi formami aktywności. Wiele osób grywa z komputerem w szachy lub w karty. Gry te, zasadniczo rzecz biorąc, opierają się na logice linearnej i powtarzalnych regułach. I znów, jak w przypadku procesów zachodzących w trakcie, gdy sięgamy po szklankę, działanie ma charakter mniej lub bardziej mechaniczny. My możemy się denerwować, gdy przegrywamy partię szachów, ale komputer nie może ryczeć ze śmiechu, że nas pokonał! Czasem kusi nas pomysł, by oddzielić rozumowanie od emocji. Ale czy jest nam to miłe, czy nie (znów te emocje!), nikt z nas nie jest czysto racjonalnym
stworzeniem. Nasze procesy myślowe są nierozerwalnie związane z uczuciami. Co z tego wynika, jeśli chodzi o uczenie się? Aktualne badania w zakresie edukacji, rozwoju dziecka i psychologii wskazują, że uczenie się jest zjawiskiem zgoła niepodobnym do mechanicznego procesu „wprowadzania i odtwarzania” informacji. Uczenie się angażuje zarówno rozum, jak i emocje. Ukryty głęboko w „sercu naszego mózgu” znajduje się układ limbiczny. Kiedy otrzymujemy nowe informacje lub o czymś myślimy, układ limbiczny działa jak system przewodzący i przetwarzający instynktowne impulsy w racjonalne myśli. Układ limbiczny jest jak wielki procesor, którego zadaniem jest pogodzenie naszych emocji z racjonalnym myśleniem naszego mózgu.