Największy dar
Jak się nad tym zastanowić, to jest to kompletne wariactwo. Kiedy tylko dziecko zaczyna raczkować po domu, styka się z magią techniki. Na każdym kroku napotyka zadziwiające i olśniewające urządzenia: telewizory, komputery, pralki, zmywarki do naczyń, telefony komórkowe, zabawki na baterię, migające lampki choinkowe, odtwarzacze kompaktowe mnóstwo innych cudów. Potem, dużo później, w szkole – jeżeli będzie miało szczęście – dowie się na lekcjach czegoś
o największym z cudów „technologii”, jaki znamy: o własnym mózgu. Ale zanim do tego dojdzie, przez pierwsze lata nauki może więcej wiedzieć o tym, jak w pełni wykorzystać telefon komórkowy, niż o tym, jak wykorzystać wszystkie możliwości swego mózgu! Ty i ja wiemy o tym, że największym darem, jaki kiedykolwiek dostało twoje dziecko, jest jego mózg. Ono tego jeszcze nie wie. Dlatego pierwszy krok do tego, by wzięło swoją naukę we własne ręce, polega na wprowadzeniu go w tajniki wnętrza mózgu i pokazaniu mu, jakie to cudowne urządzenie i jak można je najlepiej wykorzystać do nauki. Każde dziecko powinno to wiedzieć. To podstawowa wiedza, jaką powinien opanować każdy rozkwitający geniusz, niezależnie od tego, czym chce zostać – piłkarzem, aktorką, astrofizykiem, technikiem komputerowym, pisarką czy poliglotą. Dokądkolwiek się wybiera, pierwszy krok polega na poznaniu magii własnego mózgu. Ostatecznie mózg to coś więcej niż markowe tenisówki. Należy wyłącznie do niego i na dodatek nigdy nie wyjdzie z mody.