Wyzwól własną kreatywność za pomocą dwóch prostych słów – „Dlaczego nie?”
Jak rozumieć słowa „właściwie wykorzystane”? Pamiętasz czarno-białe zdjęcia pionierów lotnictwa, którzy przypinali sobie skrzydła i próbowali wzbić się w niebo? Wyglądali śmiesznie, ale większość pomysłów na takim czy innym etapie rozwoju i realizacji może budzić śmiech. Wyzwoliwszy w sobie zdolność twórczego myślenia, twoje dziecko będzie wysuwać pomysły i sugestie, które mogą cię rozśmieszyć. Kiedy robiłam to ćwiczenie z dziećmi, padały propozycje samolotów napędzanych batonami czekoladowymi, dynamitem i fajerwerkami (cudowne, fascynujące, ale strasznie brudzące!) albo przyjaznych środowisku, bo napędzane pedałami przez pasażerów (dobra gimnastyka dla pasażerów latających na dalekie odległości, co?!). Jak najbardziej śmiej się razem z twoim dzieckiem z jego pomysłów, ale nie śmiej się z niego, choćbyś nawet odczuwał wielką pokusę! W przeciwnym razie wrócimy do naszego opornego wózka z supermarketu i braku wiary w to, że możemy go udoskonalić. W ten sposób nauczysz swoje dziecko wyłącznie tego, jak nie zostać geniuszem. Pamiętaj więc, żeby się skupić na tym, co naprawdę ważne: niezależnie od tego, jak dziwaczne czy fantastyczne miałoby twoje dziecko pomysły, wszystkie je akceptuj i chwal! Wiek również nie odgrywa tu żadnej roli. Wszystko jedno, czy twoje dziecko jest w szkole podstawowej czy średniej – chwal je i akceptuj.