Czynnik sukcesu: „Oh!”
Kiedy ktoś odkryje lub zaprojektuje coś nowego, z czego korzysta wielu ludzi, wszyscy go podziwiamy i wysławiamy jako geniuszy! Wszystkim ciśnie się na usta pytanie: „Jak on tego dokonał?” Nie ulega wątpliwości, że wielką rolę w dokonaniach odegrało twórcze myślenie. Jak wiemy z części I nikt nie wie na pewno, gdzie ludzka kreatywność ma swój początek lub koniec. Wiemy jednak, że czymkolwiek może być kreatywność, spotykamy się z nią, obserwując dzieci w zabawie. Skoro jednak wszystkie pociechy mają dar twórczego myślenia, to czemu wszyscy nie dokonujemy fantastycznych odkryć? Jeżeli nie nauczymy się cenić i pielęgnować naszej kreatywności, to w miarę upływu czasu tracimy wprawę w wymyślaniu nowych rzeczy. Zdolność twórczego myślenia tkwi głęboko w nas, ale jeśli praca zawodowa lub aktywności, jakim oddajemy się w wolnym czasie, nie angażują i nie rozbudzają naszej indywidualnej kreatywności, to zdolność czerpania z jej zasobów nie tyle zanika, ile skrywa się pod nawałem innych spraw i trosk. Jeśli kiedykolwiek podejmiesz nowe wyzwanie, takie jak nauka obcego języka, prowadzenie własnego interesu lub cokolwiek innego, co wytrąci cię z rutyny, doświadczysz tej ekscytacji, jaką przynosi ze sobą uwolnienie twórczych możliwości twego umysłu.